 Wysłany: Czw 19:28, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
| Niektórzy sądzą " To tylko zwierzątko. Jego nic nie boli." :/
Zwierzątka też czują!!! Je też boli to, że ktoś je kopnie, uderzy!! Dużo osób tego nie rozumie. Porzucone psy też cierpią. Nie rozumieją tego, że ktoś je wyrzucił,bo coś tam. Nikt tego im nie przetłumaczy.:/ Ogromnie tęsknią za właścicielem! Psy na łańcuchach, zwierzątka którymi nikt się nie opiekuje strasznie cierpią. Jak patrze na te smutne oczka zwierzaków ze schronisk to łzy mi same lecą.;( |
|
| Wysłany: Pon 15:17, 28 Wrz 2009 Temat postu: Czym jest cierpienie? |
|
| Cierpienie wiąże się z nieprzyjemnymi doznaniami. Jest to nie tylko ból fizyczny, ale także poczucie krzywdy, smutek, rozpacz.
Nie tylko ludzie cierpią, a przecież mówi się zazwyczaj o ich nieszczęściach. Zastanówmy się nad losem zwierząt - porzuconych, bitych, skazanych na łaskę lub niełaskę. Czy one nie cierpią? Czy można nazwać szczęśliwym zwierzę, które dotychczasowy właściciel przywiązał do drzewa w lesie czy tak po prostu zostawił na środku drogi? Lecz pies nie ma tego za złe byłemu panu. Może wróci? Może zauważy, że brak ukochanego pieska? I tak zwierzę czeka, czuwa, wypatruje swego przewodnika. Jednak jego brak... Gdy pan się złości pies również cierpi. Trzeba tylko uniknąć wymierzonego ciosu, ale czy warto? I tak znów oberwie... Właściciel musi przecież wyładować na czymś negatywne emocje. A tu nadarza się wspaniała okazja - przecież może to zrobić na zwierzęciu! Trochę pocierpi, ale jak to pies: "wyliże się". Otóż się nie wyliże. Owszem, z czasem ból fizyczny zniknie, ale w czworonogu coś pęknie. Przecież ufał panu, a on teraz się nad nim znęca... Czy w takim razie zwierzęta nie cierpią? Mimo, że nie powiedzą (bo przecież jak?) one też czują, potrafią kochać. Tymczasem opiekun tego nie pojmuje. Wszystko jedno: kopnie, wyrzuci, obleje kwasem, utopi... Jeżeli pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, to czyż człowiek nie powinien być najlepszym przyjacielem psa? |
|